Dedyk dla wszystkich fanów mocnej muzyki ;)
Mroczna
______________________________________________________
***ANNABETH***
Kiedy na szczęście pozbyliśmy się Thalii, dochodził wieczór. Percy poszedł się wykąpać, a ja
starałam
się przyswoić sobie myśli że gdzieś tam w moim brzuchu rozwija się
życie. Gdy mój chłopak wyszedł zaczęliśmy rozmawiać. Potem położyliśmy
się na łóżku. Idziemy spać czy...... - Zarumienił się. - Zdecydowanie
wybieram opcję 2. - Wiedziałam o co mu chodzi i wiedziałam czemu się
wstydzi. Teoretycznie mówiąc byliśmy nietrzeźwi kiedy przeżyliśmy swój
pierwszy raz. A za 2 razem mój popisowy występ przerwała mi Thalia. -
Annabeth, jesteś pewna? Jesteś w ciąży i nie wiem czy powinniśmy.-
powiedział. - Glonomóżdżku, nie marudź.- Szepnęłam. - Daj mi chwilkę. - I
poszłam do łazienki się przyszykować. Ubrałam swoją koronkową bieliznę
w czarnym kolorze, umalowałam się szybko i nałożyłam na usta błyszczyku
o smaku truskawek. Bez perfum się nie obeszło. Gdy wyszłam, Percy
siedział już na łóżku. Obowiązkowo uśmiech i potargane włosy. Usiadłam
mu na kolanach i lekko pocałowałam go w usta. Odwzajemnił pocałunek. - σ 'αγαπώ (kocham cię) szepnął z uczuciem po grecku. Położyliśmy się. Złożył na moich ustach najbardziej namiętny
pocałunek świata. Zaczął od szyi schodząc w dół. Czułam jego rozpalone
ciało. Przeszedł mnie dreszcz podniecenia. Moje ciało płonęło. Mój
chłopak przeciągał tą chwilę w nieskończoność. Moje ręce gładziły go po
jego ciemnych i gęstych włosach. Moje zmysły się wyostrzyły. Przy
najbliższej okazji ściągnęłam mu koszulkę. Wreszcie się zatrzymał. Jego
ciało dosłownie świeciło. I pomyśleć, że kiedyś czułam coś do Luke'a.
Gdy wreszcie to zrobił . Naparł na moje ciało odrobinę mocniej i aż krzyknęłam cicho z zachwytu. To uczucie, uniesienie było jak narkotyk. -Percy....proszę. Wiedział o co mi chodzi. Złapał mnie za kolano i przyciągnął do siebie całując namiętnie.. Chciałam być tak bardzo blisko. Westchnęłam z zachwytu... Pocałowałam go mówiąc mu
do ucha - Czemu ja?. Płonęłam. Usiadłam i zabrałam się za jego spodnie.
Szeptał do mnie po grecku słowa, których nie spodziewałam się po nim. W
Percego wstąpił diabeł. Gdy nasze ciała się złączyły marzyłam by trwało
to wiecznie. Byliśmy w swoim żywiole. Czułam każdy jego mięsień na moim
ciele. Każde napięcie, każdy gorący oddech na mojej szyi. Westchnęłam.
Annabeth..nie powinniśmy. - powiedział dysząc. Ale ja wiedziałam, że
teraz to moje 5 minut. Miałam cel i chciałam go spełnić. - Daj mi
szansę...proszę.- Powiedziałam a on zamruczał. -Przechodzisz samą
siebie..... Z tej nocy tylko to pamiętam... Zbyt dużo doznać i uczuć. A
teraz mogliśmy tak każdej nocy.... Bez względu na wszystko.....
***PERCY***
Gdy
poszła do łazienki uświadomiłem sobie co mi chodziło wcześniej po
głowie. Zaręczyny. Nie obchodziło mnie, że wszystko działo się tak
szybko. To był instynkt. Martwiłem się o moją księżniczkę. Była w ciąży i
chyba nie powinniśmy. Jutro z rana zgłoszę się do Charlesa. Chciałbym,
żeby to było coś więcej niż pierścionek. Wyszła. Jej długie nogi....
Zabrakło mi tchu. Usiadła mi na kolanach...Może jednak dobrze, że się
zgodziłem. Położyliśmy się. Całowaliśmy się. Ze wstydem przyznam, że
zachowałem się jak typowy facet. Zabawiłem się nią. Chciałem ją
rozkręcić. A powinienem być delikatny ponieważ jest w ciąży. Pierwotne
instynkty, pomyślałem. Zrobiła mi niespodziankę tej nocy. Na co dzień
nieśmiała a w nocy ...jakby robiła to codziennie.... Noc była chłodna,
ale przy niej nie było mi zimno. Wręcz przeciwnie. Po długiej nocy
zasnęliśmy. Wstałem o 4 rano. Wiedziałem, że chłopcy od Hefajstosa
dawno nie śpią. Ubrałem się i poszedłem do Charlesa. Pokrótce wyjaśniłem
czego się spodziewam i z miłym zaskoczeniem stwierdziłem, że wykucie
takiej małej i magicznej rzeczy zajęło mu niecałe 15 minut. Na koniec
życzył mi szczęścia. Wyszedłem chowając moją zdobycz i myśląc o
odpowiednim momencie.... zastanawiałem się nad dzisiaj wieczór.
Wiedziałem, że to bardzo szybko i spontanicznie. Ale musiałem załatwić
to jak najszybciej....
________________________________________________________
Jakie nuuuuddddyyyyyyyy wiem :C To wstęp ;)
Kolejny jutro z rana ^^
Mroczna
Piękny pierścionek wybrałaś. Bardzo mało dałaś imion w ankiecie. Ja głosuje na Rose.
OdpowiedzUsuńTwoja wielka fanka Bielana.;-)
/Ale pędzisz zaniedługo ci pommysłów braknie (oczywiście to nie problem)
OdpowiedzUsuńWow bardzo bardzo szybko piszesz. Nie pomyślałaś o tym żeby zrobić taki naprawdę długi rozdział? Ale to tylko moje rozważania.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na jutro rano.
Pozdrawiam
Lucy
Rozdział przecudowy czekam do jutra :D
OdpowiedzUsuńJa wole takie krótsze rozdziały bo trzymają w napięciu.;-)
OdpowiedzUsuńSuper <33333 Kiedy następny????
OdpowiedzUsuńOMG *.*
OdpowiedzUsuń