piątek, 20 września 2013

Rozdział 4

Zebrałam się w sobie i stwierdziłam, że mam to gdzieś... MUSZĘ napisać rozdział ;)
Dzisiaj NARESZCIE dostałam Zagubionego Herosa i Archiwum Herosów, więc w najbliższym czasie pojawię się nowe postacie ;)  Ostatnio przeczytałam kilka fajnych książek które polecam ;) :
- Piękne Istoty
- Wilkołak - Dlaczego Ja ? Tom I
- Wilkołak - Czarny Księżyc Tom II
- Wilkołak - Krwiożercza Bestia Tom III
- Wilkołak - Igrzyska Demonów Tom IV
Wszystkie te książki zaliczam do typu Romans, Fantazy, Przygodowe. ;)
Piosenka która mnie inspiruję ;) 
Ok, rozpisałam się :D 
Mroczna
____________________________________________________________________________
                                             
                                                            ***ANNNABETH***

Zgłodniałam i zrobiło mi się nie dobrze. Może to ze strachu? Nieważne. Właśnie dochodziliśmy do rozdwojenia starego tunelu. I co teraz? Chyba łatwo było się domyślić. - Zaopiekujcie się Annnabeth, a ja sprawdzę co kryję się w tym przejściu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że się nie długo spotkamy. - Nie, Percy... Nie pozwolę ci !!!!- krzyknęłam. - Czyżby moja księżniczka się o mnie martwiła?- Na jego twarzy zagościł słaby uśmiech. - Jak najbardziej.- I przyciągnęłam go do siebie całując namiętnie w usta...- Całus na szczęście to tradycja. - Odwróciłam się, a on czule przejechał ręką po moim policzku i odszedł swoją drogą... Nie wiedząc co może go czekać......
                          ***PERCY***
Ciemność.....Tylko to widziałem.... Moim światełkiem było to, że gdzieś tam dalej czeka na mnie moja jasnowłosa piękność...
Syki i skrzypienia towarzyszyły mi z każdym krokiem.Bałem się. Szedłem tak i szedłem. Zapach stęchlizny stawał się bardziej intensywny. I usłyszałem syk mrożący krew w żyłach... - Persssssy Jackssssonie, wiem że mnie ssssłyssssysz. Choć do mnie. Zaprzyjaźnijmy ssssię, twoi przyjaciele nie mają ci nic do zaoferowania poza przyjaźnią i....miłosssscią, która nie będzie trwać wiecznie. - Kłamiesz.- Szepnąłem. Jego postać pojawiła się tuż przy mojej twarzy. Wyglądał jak....jak Lord Voldemort. Myślałem, że on został zabity, ale codziennie czekają na ciebie niespodzianki. Potem pojawił się za moimi plecami, sycząc mi coś do ucha. Wreszcie pojawił się przede mną 2 metry dalej, już nie migocząc. Iluzjonista. Mogłem się domyślić. Ale bardzo potężny iluzjonista...  Poczułem, że coś wokół mojej ręki z orkanem się oplata i wyrywa mi z ręki miecz. Wąż. Potem jego pobratymcy długości kilku metrów skrępowały mnie, pozbawiając mnie tchu i słuchając dziwnych syków władcy. Po kilku minutach siedziałem splątany. - A teraz twoi przyjaciele i ...jak ty to mówiłesss? A już pamiętam. Kssssiężniczka. Chyba jednak ssssię z nimi nie pożegnassss, co? Nieważne. To chyba koniec jego wybryków Gajo. - I odszedł.....

                                                                  ***ANNABETH***
Mdłości męczyły mnie od początku wyprawy, ale znosiłam je dzielnie... Dla Percego. - Ślepy zaułek, to koniec naszej wycieczki. Zawracamy. - A Percy!?- Nie pozwoliłabym iść bez mojego Glonomóżdżka. - Nie martw się, pewnie czeka na nas przed tunelem, naszej ofiary już tu nie ma.- Powiedział Nico uspakajającym tonem. Zapach i Syk...Nagła Eksplozja. - Nie koniecznie. odpowiedziała istota, która była niewątpliwe podobna do... do Voldemorta ?! O matko, widać że nie tylko istnieją bogowie ale również Harry Potter! Ale to nie zmienia faktu, że łowcy stali się ofiarami. - Gdzie mój Percy.- Jęknęłam, ale chyba znałam odpowiedź. - Och moja droga, ma martw ssssię... Waśnie bawi się  z moimi dussssicielami... Ty do niego też niedługo dołączyssss. - Zasyczał. Nie wiem jak to nazwać, ale to co zrobiłam teoretycznie było niemożliwe. Wydałam głuchy krzyk, po którym nawet Thalia i Nico skulili się... - Och moja droga, nie stać cię na więcej... i spod jego nóg zaczęły wyłaniać się...pająki!
                                                                ***PERCY***

Z głębi tunelu wydał się przeraźliwy krzyk, po którym uścisk zmalał do tego stopnia, że węże, które mnie oplatały mogłem odrzucić jak pluszaki. Wolny, nareszcie. Podbiegłem po mój miecz i zacząłem się czołgać w szczelinie pełnej pająków podążających w jednym kierunku. Domyślałem się gdzie. Gdy moja wycieczka z pajęczakami dobiegła końca scena, którą ujrzałem przeraziła mnie...
Nico i Thalia leżeli skuleni na ziemi, a Annabeth cofała się rozpaczliwie przed stadem pająków. O dziwo jeszcze nie zemdlała. - To sssssię już ssssskończyło.- To były ostatnie słowa jakie wypowiedział. - Masz rację... uff Mądralińska nic ci nie jest?

                                                          ***ANNABETH***
PERCY!!!- Pisnęłam i rzuciłam mu się w ramiona. - Ty KRETYNIE jak mogłeś?! - Pocałowałam go.
- Księżniczka się stęskniła.- uśmiechną się. - Zbierajmy Nico i Thalie, potem pomyślimy co zrobimy potem. - Jestem zmęczony a ty? - Mdli mnie i jestem głodna jak nigdy dotąd!- Jęknęłam. - Jak wrócimy, osobiście zaniosę cię do twojego łóżka.- Zrobiłam minę. - Do TWOJEGO. - Ale bez wygłupów. - Pocałował mnie i poszliśmy pomóc naszym towarzyszom pozbierać się......

___________________________________
Pewnie domyślacie co się szykuję ;) chociaż nie jestem pewna :) Kolejny rozdział jutro rano....  Dobranoc Herosi
Mroczna

8 komentarzy:

  1. Byłbym podekscytowany gdybyś wrzucała kolejne rozdziały tak szybko jak na początku , bardzo fajny

    OdpowiedzUsuń
  2. Rano czatuje przy kompie a rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział!! Czekam na next. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Voldemort ?! Ty to masz wyobraźnie XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Voldemort? Naprawdę? Może wrzucisz tu jeszcze Białą Czarownicę z Narnii, Smauga z Hobbita...
    Znalazłam kilka błędów, ale ten fragment najbardziej mnie męczy:
    "potem pomyślimy co zrobimy potem." Potem i potem... Unikaj powtórzeń!!!
    Rozdział może być... niestety uważam, że jest okropnie przesłodzony...
    Mam jeszcze jedno "ale" Annabeth nie jest taka jak ją opisałaś... Ona jest odważna i umie stłumić w sobie lęki! Pokazała to szczególnie w "Znaku Ateny" sama wyruszając po posąg Ateny Partenos...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. patrz w którym roku to napisała ! pozatym moze nie kupiła sobie nowych czesci,tylko dopisuje historie po bitwie w Nowym Yorku

      Usuń
    2. Przynajmniej coś napisała!!!

      Usuń
  6. Zdaje mi się czy Annabeth jest w ciąży?

    OdpowiedzUsuń